jak sie ma factotum do barfly ? to wydarzenia przed barfly po barfly ? czy moze jest to ta sama historia bo niektore sceny sie powtarzaja ? czy moze kazda ksiazka bukowskiego o chinaskim nie miala zwiazku z innymi ?
Nie było takiej książki Barfly, Bukowski napisał scenariusz do tego filmu właśnie pod postać Chinaskiego, który jest alter ego pisarza. Nie przeczytałam wszystkich książek Bukowskiego, ale nie sądzę, że one się ze sobą w jakiś sposób, ale Chinaski jest jeden i ten sam. Powiązanie istnieje właśnie ze względu na niego.
Ćma Barowa to była jakby alternatywna wersja Factotum. Scenariusz do Ćmy napisał sam Bukowski i na jego podstawie zrobili pierwszy film. Factotum jest bliższe książce. W stosunku do Ćmy powtarza się nawet scena w barze kiedy Hank poznaje Laurę.
"Factotum jest bliższe książce". Jakiej książce jest bliższe factorum?. Aczkolwiek Film Świetny, fabuła toczy sie dokładnie tak jak w książkach, po prostu czuć klimat Bukowskiego.
W książce "Hollywood" było jak Chinaski (czyli Bukowski) pisał scenariusz o sobie pt. Ćma Barowa. Czyli "Ćma Barowa" wywodzi się jakby z Hollywood, w którym pisarz bardzo fajnie portretuje środowisko filmowe.
Najpierw Bukowski napisał scenariusz do "Ćmy barowej", później film nakręcono, a później o tym wszystkim napisał książkę "Hollywood" więc troszkę pokręciłeś.
Przepraszam, masz rację. Pokręciłem się we własnej wypowiedzi. Następnym razem się dwa razy upewnię, a potem skompromituję.
Pozdrawiam!
Przeczytałem wszystkie wydane książki Bukowskiego, parę tomików opowiadań i biografię "w ramionach szalonego życia". Choć nie prowadziłem dogłębnych studiów i zapisków z lektury to raczej powiedziałbym, że Bukowski w swoich książkach często wprowadzał te same wątki i postacie. Lubił opowiadać historie z różnych wyobrażonych perspektyw, powtarzać sceny, splatać różne zdarzenia w różnych konfiguracjach, w jednym tekście bohater jest "królem życia" i wychodzi cało z opresji, w innym zostaje goły i jako "przegraniec" jest sam ze swoją maszyną do pisania, albo umiejętnością kaligrafii ;). Raczej powiedziałbym, że wszystkie książki i opowiadania są ze sobą powiązane nie tylko osobą Chinaskiego, także fabularnie, ale nie ma pomiędzy tymi historiami (tym bardziej książkami) wyraźnej ciągłości linearnej.